Dziś nastąpił nowy etap w jazdach nocnych, nastąpiło "oświecenie", a razcej oświetlenie drogi. Po wizycie u chłopaków w Grodzisku i zakupie nowej lampki jazda próbna z Czarkiem. Hmmm... nowa jakość jazdy "JA WIDZĘ!!!"
Wieczorna drzemka, hmm... tak na rowerze :) Pierwszy raz zdarzyło mi się bym zasypiał jadąc rowerem, niesamowite uczucie pomimo 3 stopni. Dobrze, że Czarek mnie zagadywał :) Nawet po tętnie widać, że spałem. Czas chyba odespać ten tydzień.
Po tygodniu dyżurów całodobowych nastąpił resecik, niestety chęci wystarczyło jedynie do Podkampinosu (z dodatkiem). Czas wyciągnąć grubsze rzeczy, gdyż w bieliźnie i kamizelce trochę mnie przewiało :( Wysokie tętno, ale czego się spodziewać po roku nierobienia niczego :)
Dziś wraz z Bobem postanowiliśmy odwiedzić "rowerową brać" podczas finałowego wyścigu Mazovia 2010 w Nowy Dworze Mazowieckim. Zatem rano dosyć leniwie podążyliśmy z Leszna żółtym, a później niebieskim szlakiem do Cybulic. Następnie poprzez Czeczotki i Kazuń Polski do Nowego Dworu, zahaczając o moją pracę. Po chwilowych poszukiwaniach startu - jesteśmy. Stara ekipa prawie w całości, oj chyba rozsypał się team :( Chwila pogawędki, wizyta w sklepie i ruszyliśmy poobserwować start z okolic wału przy Wiśle. Widać Baranek i Rękawek mieli "ciśnienie", gdyż za wolne było tempo samochodu Mazovii i musieli wyprzedzać go na wąskiej drodze :) Jechali, jechali i przejechali, a my z powrotem po wale (zrytym przez dziki ;) do starego mostu. Lekki deszczyk i decyzja, że wracamy asfaltem. Zatem powrót poprzez Kazuń Polski, Czeczotki, Sowią Wolę, Wiersze, szlakiem do Roztoki. I się zaczęło :) Bob złapał "kapcia". Jedna dętka miała popsuty zawór, zatem proponuję swoją, a tu k...pa, nie pasuje wentyl auto do jego kół. Shimano, chyba powinno się mówić "shit"mano, jak można dać alternatywę zamontowania tylko jednego rodzaju wentyla!!! Co robić?! Hmmm, szybka podmiana dętek i w drogę, tym razem już asfaltem do Leszna (Bob już miał "z lekka" dosyć :) Bardzo miła niedzielna przejażdżka.
Niedzielna przejażdżka z Cezarem :) Leszno-Zamczysko-Granica-Stara Dąbrowa-Sowia Wola-Wiersze-mogiła Zaborów Leśny-Leszno Długo nie jeździłem i Czarek trochę mnie "przeciągnął" po puszczy :)