Samotny asfalci

Sobota, 30 października 2010 · Komentarze(2)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Z braku chętnych samotna nocna przejażdżka Leszno-Żelazowa Wola-Leszno, z powrotem delikatny "wmordewind" ;) Spokojnie i samotnie

Wieczorny standard

Wtorek, 26 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Dziś wieczorny asfalt Leszno-Łazy-Leszno z Cezarem, ale bez motywacji, co się przełożyło na ilość i jakość (jakieś dziwne tętno mi wyszło ;)

"Oświecenie"

Sobota, 16 października 2010 · Komentarze(1)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Dziś nastąpił nowy etap w jazdach nocnych, nastąpiło "oświecenie", a razcej oświetlenie drogi. Po wizycie u chłopaków w Grodzisku i zakupie nowej lampki jazda próbna z Czarkiem. Hmmm... nowa jakość jazdy "JA WIDZĘ!!!"

Wieczorny asfalcik

Wtorek, 12 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Wieczorna przejażdżka z Cezarem Leszno-Łazy-Leszno, bez przemęczania

Wieczorna drzemka

Poniedziałek, 11 października 2010 · Komentarze(2)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Wieczorna drzemka, hmm... tak na rowerze :) Pierwszy raz zdarzyło mi się bym zasypiał jadąc rowerem, niesamowite uczucie pomimo 3 stopni. Dobrze, że Czarek mnie zagadywał :) Nawet po tętnie widać, że spałem. Czas chyba odespać ten tydzień.

Reset po tygodniu dyżurów

Niedziela, 10 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt
Po tygodniu dyżurów całodobowych nastąpił resecik, niestety chęci wystarczyło jedynie do Podkampinosu (z dodatkiem). Czas wyciągnąć grubsze rzeczy, gdyż w bieliźnie i kamizelce trochę mnie przewiało :( Wysokie tętno, ale czego się spodziewać po roku nierobienia niczego :)

Odwiedziny Mazovia 2010 FINAŁ

Niedziela, 26 września 2010 · Komentarze(1)
Kategoria trening
Dziś wraz z Bobem postanowiliśmy odwiedzić "rowerową brać" podczas finałowego wyścigu Mazovia 2010 w Nowy Dworze Mazowieckim. Zatem rano dosyć leniwie podążyliśmy z Leszna żółtym, a później niebieskim szlakiem do Cybulic. Następnie poprzez Czeczotki i Kazuń Polski do Nowego Dworu, zahaczając o moją pracę. Po chwilowych poszukiwaniach startu - jesteśmy. Stara ekipa prawie w całości, oj chyba rozsypał się team :( Chwila pogawędki, wizyta w sklepie i ruszyliśmy poobserwować start z okolic wału przy Wiśle. Widać Baranek i Rękawek mieli "ciśnienie", gdyż za wolne było tempo samochodu Mazovii i musieli wyprzedzać go na wąskiej drodze :) Jechali, jechali i przejechali, a my z powrotem po wale (zrytym przez dziki ;) do starego mostu. Lekki deszczyk i decyzja, że wracamy asfaltem. Zatem powrót poprzez Kazuń Polski, Czeczotki, Sowią Wolę, Wiersze, szlakiem do Roztoki. I się zaczęło :) Bob złapał "kapcia". Jedna dętka miała popsuty zawór, zatem proponuję swoją, a tu k...pa, nie pasuje wentyl auto do jego kół. Shimano, chyba powinno się mówić "shit"mano, jak można dać alternatywę zamontowania tylko jednego rodzaju wentyla!!! Co robić?! Hmmm, szybka podmiana dętek i w drogę, tym razem już asfaltem do Leszna (Bob już miał "z lekka" dosyć :) Bardzo miła niedzielna przejażdżka.

Asfalt

Poniedziałek, 20 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt
Z Cezarem Leszno-Zawady-Żelazowa Wola-Mokas-Leszno

Niedzielny wypadzik

Niedziela, 18 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria trening
Niedzielna przejażdżka z Cezarem :) Leszno-Zamczysko-Granica-Stara Dąbrowa-Sowia Wola-Wiersze-mogiła Zaborów Leśny-Leszno
Długo nie jeździłem i Czarek trochę mnie "przeciągnął" po puszczy :)