Wpisy archiwalne w kategorii

nocna jazda

Dystans całkowity:1514.80 km (w terenie 104.04 km; 6.87%)
Czas w ruchu:61:42
Średnia prędkość:24.55 km/h
Maksymalna prędkość:48.17 km/h
Maks. tętno maksymalne:181 (94 %)
Maks. tętno średnie:158 (83 %)
Liczba aktywności:39
Średnio na aktywność:38.84 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Łazy z Czarkiem

Poniedziałek, 10 września 2012 · Komentarze(0)
Kategoria nocna jazda
Asfaltowo z Czarkiem, Leszno-Łazy-Leszno, oj daleko od formy ;)

Oj powiało :)

Czwartek, 7 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Wieczorkiem po Czarka do Ożarowa. Początkowo bardzo przyjemnie z wiatrem, powrót pod porywisty wiatr. oj dawno się tak nie bawiłem :), momentami stopujące podmuchy.

Wieczornie u Chopin'a

Sobota, 2 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Z braku chętnych samotna wieczorna przejażdżka Leszno-Zawady-Skarbikowo-Żelazowa Wola-Mokas-Zawady-Leszno.

Brochów, czas zacząć

Niedziela, 21 listopada 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Padł pomysł: Brochów, hm... fajnie, ale zróbmy go inna trasą. OK, będzie ciekawie. Wieczorny start standardowo do Zawad, później Skarbikowo, prosto Sochaczew i Brochów. W Brochowie krótka sesja foto, gdyż zaczął się deszcz i trzeba było wracać.Jedynie Św. Roch stał tam niewzruszony i patrzył na nas z politowaniem :)
Św. Roch w Brochowie © ragore

Powrót prosto przez Wolę Pasikońską, Zawady i Leszno. Nie obył się bez mojego końcowego "zamulania" ;) ale Czarek był wyrozumiały.
Ach i jeszcze na końcówce po zgubieniu bidonu klasyczna gleba na asfalcie, oczywiście wypięty nie ten but :)

Samotny asfalci

Sobota, 30 października 2010 · Komentarze(2)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Z braku chętnych samotna nocna przejażdżka Leszno-Żelazowa Wola-Leszno, z powrotem delikatny "wmordewind" ;) Spokojnie i samotnie

Wieczorny standard

Wtorek, 26 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Dziś wieczorny asfalt Leszno-Łazy-Leszno z Cezarem, ale bez motywacji, co się przełożyło na ilość i jakość (jakieś dziwne tętno mi wyszło ;)