Brochów, czas zacząć
Niedziela, 21 listopada 2010
· Komentarze(0)
Kategoria asfalt, nocna jazda
Padł pomysł: Brochów, hm... fajnie, ale zróbmy go inna trasą. OK, będzie ciekawie. Wieczorny start standardowo do Zawad, później Skarbikowo, prosto Sochaczew i Brochów. W Brochowie krótka sesja foto, gdyż zaczął się deszcz i trzeba było wracać.Jedynie Św. Roch stał tam niewzruszony i patrzył na nas z politowaniem :)
Powrót prosto przez Wolę Pasikońską, Zawady i Leszno. Nie obył się bez mojego końcowego "zamulania" ;) ale Czarek był wyrozumiały.
Ach i jeszcze na końcówce po zgubieniu bidonu klasyczna gleba na asfalcie, oczywiście wypięty nie ten but :)
Św. Roch w Brochowie© ragore
Powrót prosto przez Wolę Pasikońską, Zawady i Leszno. Nie obył się bez mojego końcowego "zamulania" ;) ale Czarek był wyrozumiały.
Ach i jeszcze na końcówce po zgubieniu bidonu klasyczna gleba na asfalcie, oczywiście wypięty nie ten but :)