Dziś ponownie krótka przejażdżka z Jankiem, ale w odwrotnym kierunku: poprzez Julinek, "górki Damiana", "nasze górki", powrót przez groblę. Miłe zaskoczenie, wszystkie podjazdy pokonane bez większego wysiłku na łysej oponie z tyłu???
Przejażdżka z Jankiem. Z braku czasu: poprzez groblę (spotkanie z łosiem na bagnach), "nasze górki", "górki Damiana", powrót przez Julinek. Jak zwykle na pierwszym podjeździe "z cyklu Damianowych..." złe przełożenie i z buta :(
Ruszyliśmy. Po kilku kilometrach powrót po Boba, dalej przez groblę, na Roztokę poprzez nasze górki a kończąc górkami Damiana. Obawiałem się, że będzie znacznie gorzej, tylko dwa razy zdjęło mnie, brak odpowiedniej techniki...:) Oj ciężka czeka mnie praca, zanim wystartuję w tym roku w maratonie
Dziś "atestowałem" trasę biegową i niestety wyszło 9,5km. Hmm... trzeba dołożyć jeszcze jedną pętlę 2,3km z podbiegiem, zboczyć w boczek i wyjdzie 12km. Damianie!!! - jednak biegasz szybciej:)
Dziś odbyliśmy wsólny małżeńsko-teamowy trening. Nauka wciąż trwa - 10letnie niejeżdżenie na rowerze daje o sobie znać + nowe manetki i pokonywanie podjazdów na małym trybie z tyłu. Pomimo małych trudności i rzęsistego deszczu trening udany. Na początek groblą, Karpatami w strone Roztoki, całą sekwencję naszych górek do asfaltu - super Kaśka dała radę, końcóweczki trochę "z buta". Powrót nowym wariantem za szlaban i do domku. BRAWO!!!!
Ponownie na rowerze po dłuższej przerwie. Trasa standardowa grobla - pełna sekwencja górek Damiana i naszych w obie strony - powrót groblą. Było strasznie parno i gorąco jak dla mnie co widać po średniej.