Dziś w planach był trochę górek. Start przez groblę-Zamczysko-bocznymi do "sosny Powstańców"-Górki-cały niebieski szlak-objazd szutrami do tamy-nasze górki-Roztoka-bocznymi w stronę Palmir-Ławska Góra-Debły-dom. Mocy nie ma, wytrzymałości też nie, na razie "zamulam".
Dziś poranna reaktywacja z Czarkiem po KPN-ie, niestety jak widać po tempie - była dłuższa przerwa, a i wczorajsze świętowanie zdanego prawka mojej siostry "wzięło górę". Helmut gratulacje, wreszcie się udało ;-) Planowo systemem górek do Palmir, w obie strony. Dziś, po przerwie górki mnie zamęczyły :)
Wspólna mroźna poranna przejażdżka z Czarkiem. Kombinacja przeróżnych górek prawie pod same Palmiry. Dziś niestety od samego rana nogi "jak z ołowiu" :( i zamulanie.
Z braku czasu krótka przejażdżka po KPN-ie Leszno-Grabina-Zamczysko-drogą do "Sosny Powstanców"-Babska Górka-Roztoka-"nasze górki"-Grabina-Leszno. Już najwyższy czas, pojawiły się PIACHY ;)
Wieczorkiem po Czarka do Ożarowa. Początkowo bardzo przyjemnie z wiatrem, powrót pod porywisty wiatr. oj dawno się tak nie bawiłem :), momentami stopujące podmuchy.
Dziś alternatywnymi drogami i górkami do Palmir, obejrzeć już otwarte, a raczej dalej zamknięte :) nowe muzeum. Dziś udało się namówić Boba i łącznie z Czarkiem pomknęliśmy na wiosenną "mocno" rekraacyjną przejażdżkę.